Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Ksiądz; upadek autorytetu

Ksiądz; upadek autorytetu

Byłem wychowany w kulcie księży, którzy poświęcali się dla ludzi, rezygnując z założenia rodziny po to, by tacy jak ja prostaczkowie mogli mieć szansę na zbawienie wieczne. Musiałem ich traktować z nabożnym szacunkiem, oraz robić co kazali. Oczywiście o stawianiu się gdy ksiądz proboszcz wykręcał mi bardzo boleśnie ucho, nie mogło być mowy. Wtedy religia była jeszcze w salkach katechetycznych przy kościele – ksiądz proboszcz po prostu lubił sprawiać ból, a ja nigdy nie sądziłem że wprawne wykręcanie ucha może aż tak boleć, nie zostawiając śladów.

Chronią i bronią

Gdy wraz z rozwojem internetu coraz mocniej wychodziły nie tylko afery pedofilskie, słyszałem że ksiądz jest tylko człowiekiem, który żyjąc w celibacie bardzo cierpi – także za mnie, by moja grzeszna natura nie wciągnęła mnie w odmęty piekieł, gdzie przez wieki będę strasznie cierpiał. Od kiedy pamiętam, byłem uczony klękania w kościele, modlenia się i szacunku dla księdza. I tak mi został ten nawyk, rozrastając się coraz bardziej, jak to w zwyczaju ma każdy nawyk, silne przekonanie o wielkości tego zwykłego, pełnego męczeństwa, poświęcenia i pokory księdza.
Oczywiście święcie wierzyłem w to wszystko, czując coraz większe poczucie winy nie tylko za śmierć Jezusa, grzech pierworodny, ale także za to, że księża tak się poświęcają dla nas, zwykłych ludzi. Ksiądz budził we mnie wręcz magiczne uniesienia, uczucia pełne ciekawości i nabożnej czci. Z uwagą i skupieniem obserwowałem każdy ruch księdza, sutannę, ich gesty, mowę ciała a nawet zapach. Ci których ja poznałem, akurat byli czyści; kojarzyli mi się z zapachem szarego mydła. Chłonąłem wszystko czym emanowali, ponieważ wydawali mi się wojownikami Boga, męczennikami za wielką sprawę; podziwiałem ich.

Wyrzucanie toksyn trwa dekady

Szczególnie zapamiętałem jedną sprawę. Gdy zapytałem o coś związanego z wiarą, odpowiedzią była chwila głębokiej zadumy i odpowiedź którą wtedy rozumiałem, a teraz gdy już w to nie wierzę, wydaje mi się czymś wręcz śmiesznym. Ale takie są prawa wiary – wydaje Ci się że rozumiesz wszystko. Ten stan umysłu jak teraz go badam i wspominam, patologią, hipnozą, może nawet zaburzeniem psychicznym. Ktoś kto nie rozumie jak działa podświadomość, nie jest w stanie zrozumieć jak działa programowanie człowieka. Co w nim w dzieciństwie zasiejesz, to masz praktycznie na całe życie. Dlatego jest taka walka o religię od najmłodszych lat. Jak za młodu nie nasączysz umysłu strachem, później jest to wprawdzie możliwe, ale będzie miało słabą podstawe, może się skruszyć.
To nie temat na artykuł, ale dzięki poznaniu wiedzy o tym, jak się programuje człowiekowi jego przekonania – a przez to i całe życie, porzuciłem wiarę katolicką. Od wielu trwa u mnie proces, który ma mnie oczyścić z całego paskudztwa (przekonań) które mi od dzieciństwa instalowano w głowie (podświadomości) – i końca nie widać. Ale żyje się już znacznie lżej, przyjemniej, poczucie winy prawie zniknęło, a zza chmur pojawia się radosny, cudowny Bóg a nie przerażający demon, w którego wierzyłem ze strachu przed Szatanem przez wiele lat.

Ksiądz, w pełni oddany tylko swej firmie

Gdy już jasnym dla ogółu ludzi się stało, że kler ukrywał zbrodnie pedofilii by kościół nie ucierpiał marketingowo i finansowo, zacząłem zadawać sobie różne pytania. Skoro teraz wychodzą takie rzeczy, to może te stosy i bestialskie tortury przeciwników wiary nie są wymysłem ateistów i masonów, atakiem na dobro które reprezentuje na ziemi kościół, a prawdą? Kościół jest wielką korporacją, zatrudniającą pracowników (księży) a oni mają tylko jedno zadanie – powiększać wpływy korporacji, walczyć z konkurencją i dbać o utrzymanie swej potęgi. To jest definicja pracownika korporacji. Gdyby kościół był prawdziwym domem Bożym a nie zwykłą firmą, dominowałaby chęć dbania o ludzi, o swoje owieczki a nie wierność interesom swojego pracodawcy. I z tego co wiem, chyba żaden ksiądz (jeśli się mylę proszę mi to napisać) nie odszedł z kleru, by sprzeciwić się pedofilii. Ta była ukrywana, ale homoseksualizm i posiadanie „gosposi” z którą miało się dziecko, to była praktycznie normalka. Czy ktoś z księży odszedł, nie godząc się na łamanie Boskich praw? Chyba żaden albo niewielu. Odchodzili bo się zakochali w kobiecie, albo z rzadka odkrywali inne znaczenie biblii. O pedofilii cisza, a przecież większość z księży musiała wiedzieć; mieszkali w seminariach, spotykali się na przeróżnych zajęciach, szkoleniach, kolegowali, były plotki i pogłoski. W takim środowisku nie można zachować pełnej dyskrecji.

Do pedofili o której się bezustannie trąbi, a która jest kontrowana argumentem że to atak na kościół, bo inni też gwałcą dzieci, dochodzą inne, straszniejsze rzeczy. Kastrowanie chłopców w Irlandii i Holandii, którzy po gwałtach mieli traumę bądź chcieli się skarżyć, handel noworodkami, a nawet co wyszło ostatnio, zabijanie ich głodem przez siostry zakonne. I znowu pytanie – czy któraś siostra z tego powodu odeszła, zbuntowała się? A jakiś ksiądz? Ktoś musiał o tym wiedzieć, nie da się straszliwie okaleczać chłopców, by nikt nie wiedział – zawsze ktoś wie.

Dwa sposoby uciszenia sumienia

Mamy więc księdza, który widząc bądź słysząc o takich praktykach, milczy. Jego umysł znajduje dwa rozwiązania, które go rozgrzeszają z grzechu zaniedbania – jeden to że dba o kościół, który w ogóle jest dobry, a tu od czasu do czasu w takiej masie coś tam się złego zdarzy; szkoda więc to nagłaśniać, bo zrobi się tym krzywdę kościołowi, który jest jedyną nadzieją dla świata. Ksiądz ma tak wyszkolony umysł, że nie pomyśli iż świat przetrwał miliony lat bez katolicyzmu, i jakoś sobie poradził. Bez niego także sobie poradzi, bo trudno mi uwierzyć że słońce nie wzejdzie, gdy kler przestanie funkcjonować.

Drugie – Ksiądz najczęściej nic nie umie oprócz modlitw, odprawiania nabożeństw i tym podobnych rzeczy. Gdyby odszedł, co by dalej robił? Miał szacunek u ludzi, władzę nad nimi, skakano koło niego, był społecznie KIMŚ, zwłaszcza na wsiach czy mniejszych miasteczkach nawet teraz istnieje ta władza – a musiałby iść jako robotnik do pracy, zaczynać od początku za nędzne grosze, wyśmiewany przez kolegów z budowy albo i gorzej. Gdzie by mieszkał, co by jadł? Ciężko zrezygnować z dobrego życia, pozycji społecznej, więc się milczy. I ja to rozumiem doskonale – niemniej to jest postawa zwykłego człowieka, a nie kogoś kto jest przedłużeniem woli Jezusa na ziemi, kto mnie moralizuje i poucza, przed kim mam klęknąć by wyznawać swe winy, kto straszy wiecznymi mękami za grzechy, które sam popełnia albo ukrywa w „dobrej” wierze.

Krokodyle łzy

I owszem, aktualnie księża coraz głośniej pokrzykują na pedofilię – ale dopiero wtedy, gdy cały świat o tym wie, a sądy zasądzają coraz poważniejsze kwoty na rzecz ofiar kleru. Gdy Sinead O’Connor podarła zdjęcie Papieża, wylewano na nią wiadra gnojówki, oskarżano o satanizm. Podobnie gnojono każdego, kto śmiał podnieść głos na święty kościół. Wyobraźmy sobie kogoś, zwykłego człowieka, kto w Polsce kilkanaście lat temu by coś powiedział na papieża – pobito by go w najlepszym przypadku. Ale w końcu prawda wygrała, głównie dzięki internetowi i błyskawicznie rozprzestrzeniającym się informacjom. Dopiero teraz powoli wychodzą fakty, że Jan Paweł II wiedział o pedofilii, bo jak mógł nie wiedzieć? Jakim cudem? Jego obrońcy mówią, że nie wiedział bo zarządzał olbrzymią strukturą, że nie mógł znać każdego przypadku. Tak samo mówiono o Stalinie w okresach terroru – nie wiedział, w tajemnicy przed ukochanym generalissimusem ludzi mordują. Jesli naprawdę nie wiedział, to musiał być bardzo złym przełożonym, albo słupem, a ktoś inny pełnił tam faktyczną władzę.

Ksiądz to pracownik wielkiej firmy, którego zadaniem jest przekonywać ludzi do swojej korporacji, zastraszać ich że jak nie będą jej służyć (płacić) to pójdą do piekła. Główną jednak rzeczą którą się zajmują, to zastraszanie małych dzieci, wmówienie im poczucia winy, potrzeby pokory i cierpienia, straszenie diabłem. Jak wmówisz coś mocno dziecku, zostaje to w nim na całe życie. Tak się tworzy katolika, idealnego konsumenta katolickiej korporacji – zastraszaniem. Strach, cierpienie, męczarnie, diabeł, święci męczennicy, opętania i piekło. A gdzie w tym wszystkim dobra nowina, skoro tak łatwo trafić do piekła?

Watykan dba tylko o własne interesy

Ludzie muszą w coś wierzyć, by się nie bać śmierci; muszą mieć jakąś pewność, konstrukcję w którą mogą uwierzyć by spokojnie żyć. Ja to rozumiem doskonale, razem z tym że ten kto daje wiarę, manipuluje by wierny od niego nie odszedł. To też ludzka sprawa, każda firma manipuluje i łga. Ale chciałbym by wiara pochodziła z Polski – a teraz centrum wiary jest Watykan, obce państwo gdzie podobno 70% wpływów z Polski tam idzie. A przecież na kler płacą wszyscy w podatkach, nawet ci którzy nie chcą mieć z tą korporacją nic wspólnego. Gdyby te pieniądze zostawały w Polsce, byłoby całkiem dobrze. Ksiądz kupił by dom, lodówkę, meble – tak napędza się rynek. Ale te pieniądze idą do obcego państwa. Ale to jeszcze nie wszystko. Podam przykład.

Ktoś z jakiegoś kraju, chce kupić w Polsce jakąś ważną fabrykę, na bardzo niekorzystnych dla nas warunkach. Nie udaje się, więc płaci komuś w Watykanie łapówkę, a później już w Polsce hierarcha idzie do polityka który ma władzę i mówi – to i to ma być załatwione, albo nie wygracie wyborów. Kler jak wiemy, trzyma miliony głosów, ponieważ z ambony wskazuje ludziom kto jest dobry dla Boga, a na kogo nie głosować bo go Pan Bóg nie lubi. Zwłaszcza starsi ludzie bojący się o swoje życie po śmierci, robią to co ksiądz zaleca. Polityk jeśli chce być przy korycie – a chce każdy, załatwia sprawę. A jak przyjdzie do jakiejś wojny? Znowu ktoś zapłaci Watykanowi, a ten namówi „naszych” włodarzy na wszystko, ponieważ może dać zwycięstwo bądź przegraną w wyborach. Obce państwo trzyma naszych polityków za buzię, wysysa z nas pieniądze, załatwia naszymi rękami swoje interesy. Jeśli Watykan by przetrwać będzie musiał poświęcić Polskę, to co zrobi? Zrezygnuje z potęgi i bogactwa, by ocalić wiernych Polaków katolików? Nie, popchnie ją w ogień wojny czy katastrofy, aby tylko uratować siebie. Watykan ma swoje filie w wielu krajach świata – i tak rozgrywa swymi wpływami, by ugrać najwięcej dla siebie. Nasze państwo jest tylko pionkiem w tej grze.

Ksiądz, pracownik obcego państwa

Państwo by było silne, musi mieć pełnię władzy nad tym czym zarządza – a nie ma. Szarpią tę biedną Polskę nie tylko Watykan, ale i USA oraz Izrael, a także Francja i Niemcy. Barometrem tego jak jesteśmy wykorzystywani, jest poklepywanie po plecach i chwalenie. Chwali nas Papież, Niemcy, USA mówią o nas że jesteśmy strategicznym sojusznikiem… kochają nas. A za co drapieżnik może kochać ofiarę? Za stały dopływ dóbr i pieniędzy, bo niby za co innego? Orbana na Węgrzech opluwają; opodatkował chipsy by zatrzymać falę otyłości, nałożył podatki na banki… Orban zły, a my dobrzy. Jemy sól drogową, bierzemy udział w obcych nam wojnach za własne pieniądze, zapożyczamy się na kilka pokoleń do przodu. Klepią „naszych” gospodarzy po plecach aż huczy.

Reasumując, ksiądz to zwykły sprzedawca handlowy, akwizytor swojej firmy. Nie osądzam ich, ponieważ oni sami przeważnie mają tak mocne szkolenia ideologiczne, że święcie wierzą w to, co mówią. Oczywiście nie wszyscy; część idzie do seminarium dla lepszego życia, inni by się spełnić seksualnie. Jestem całym sercem za tym, by powstał Polski kościół narodowy. Niech państwem rządzą ci, których los jest z tym państwem związany, a nie międzynarodowe korporacje, straszące mnie diabłem za to, że wyrzucam od lat z głowy te wszystkie ścieki o poczuciu winy, pokorze i cierpieniu, których mi tam przez lata indoktrynacji napchali.

Oni też bzykają dzieci!

I na koniec chcę sprostować kilka argumentów, którymi jestem częstowany. Polska historia została zafałszowana, ponieważ historię piszą zwycięzcy a nie przegrani. Kościół wygrał, więc stworzył historię, gdzie rzekomo Polska państwowość zaczęła się z chrzestem. To nieprawda. Polska to nie kościół, mieliśmy własną kulturę i tradycje, własnych bogów – ale zostało to wszystko spalone, zniszczone, wyrwane z korzeniami.
Gdy dochodzi do rozmowy o pieniądzach, mówią – a żydzi biorą kasę, komuchy biorą i liberały biorą, a nam chcą odebrać. Moim zdaniem wam wszystkim trzeba odebrać. To jak z gwałtami. Oburzają się że mowa tylko o księdzach pedofilach, a przecież inni też gwałcą. Niesamowity argument! Ale inni nie uważają się za wysłańców Boga miłości, to chyba robi jakąś różnicę? A teraz oddajmy głos polskiemu patriocie, Tadeuszowi Kościuszko:

 

 

————————————

O Kościele, religii i wolnej myśli

 

Trzeba przyznać, że wszyscy ludzie posiadają dosyć zdrowego rozsądku, by odróżniać dobro od zła, zachowywać się, rozumować, pojmować i porównywać relacje, a także rozwijać swoje idee poprzez rozważania lub badania (za wyjątkiem małej liczby tych, którzy są obłąkani od urodzenia), ale po to są szpitale, żeby przeszkodzić im w wyrządzaniu szkód.

Czyż nie byłoby lepiej zacząć od przemawiania ludziom do rozsądku, uświadamiając im, że w ich prawdziwym interesie leży raczej, by postępowali prawie i sprawiedliwe, byli dobrymi ojcami, dobrymi synami, kochającymi Ojczyznę i przestrzegającymi prawa niż szkodzili sobie i oszukiwali się nawzajem, tracąc spokój ducha w nieustannej krzątaninie dla pokrzyżowania planów zasadzek i podstępów ze strony innych ludzi; jeśli do takiego wychowania dodacie dobre prawo, które karząc za przestępstwa jednocześnie przeciwdziała szerzeniu się przywar; jeśli ponadto sami będziecie dawać przykład cnoty w każdych okolicznościach, bądźcie pewni, że Lud pójdzie za wami, gdyż ludzie są w sposób naturalny naśladowcami jak małpy.

Jeśli jednak, na odwrót, rozpoczniecie od oświecania Księży, dacie im /tym samym/ więcej środków, by zniewalali Lud i trzymali go w jeszcze silniejszym uzależnieniu, bowiem każde wydzielone ciało w Narodzie będzie mieć zawsze swój własny interes, przeciwny do interesu Państwa, bądź będzie występować przeciwko działaniom rządu, bądź będą miały miejsce potajemne bunty i konspiracje, w które niestety obfituje historia. Nie można mieć nadziei, że zmieni się ich zachowanie, gdyż w ich podstawowym interesie leży mamienie ludu kłamstwami, strachem przed piekłem, dziwacznymi dogmatami oraz abstrakcyjnymi i niezrozumiałymi ideami teologicznymi. Księża będą zawsze wykorzystywać ignorancję i przesądy Ludu, posługiwać się (proszę w to nie wątpić) religią jako maską przykrywającą ich hipokryzję i niecne uczynki. Ale w końcu jaki jest tego rezultat: lud nie wierzy już w nic, jak np. we Francji, gdzie chłopi nie znają ani obyczajności, ani religii; są bardzo ciemni, chytrzy i niegodziwi.

Widzieliśmy Rządy Despotyczne, które posługiwały się zasłoną religii w przekonaniu, że to będzie najmocniejsza podpora ich władzy, wyposażano więc Księży w największe możliwe bogactwa kosztem nędzy ludu, nadawano im najbardziej oburzające przywileje aż po miejsce u Tronu, jednym słowem, tak mnożono względy, dobra i bogactwa Duchownych, że połowa Narodu cierpiała i jęczała z biedy, podczas gdy oni, nie robiąc nic, opływali we wszelkie dostatki.

Teraz, kiedy znane są zgubne skutki tego błędu, wydaje mi się, że nie ma lepszego sposobu niż pozwolić im upaść i upodlić się, a na koszt Rządu utworzyć szkoły dla Chłopów, w których będą oni mogli uczyć się moralności, rolnictwa, rzemiosła i kunsztu.

Mówię do filozofa, do zręcznego polityka: Rząd jako taki nie powinien mieć innej religii niż religia natury. Ten bezmierny glob wypełniony nieskończonymi gwiazdami i nasze serca, które bezwiednie zawsze zwracają się /ku niej/ w rozpaczy, świadczą oczywiście o istnieniu Istoty Najwyższej, której nie rozumiemy, ale ją w duchu czujemy i którą wszyscy powinniśmy adorować. Pozostawmy więc wszystkim sektom, wszystkim religiom swobodę praktykowania ich kultu, byleby były one posłuszne prawom ustanowionym przez Naród.

Własną ręką Tadeusza Kościuszki napisane i księciu Adamowi Czartoryskiemu od niego samego powierzone. W Paryżu w czasie Kongresu Wiedeńskiego 1816.

 

———————————

 

www.braciasamcy.pl  nowe, męskie forum.

 

 

Zapraszam do kupna moich e książek „Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” w E wersji, KLIK albo papierowej KLIK. Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to coztymikobietami@onet.pl

 

Dodaj komentarz

Top