Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Dawid i Goliat, metafora sukcesu

Dawid i Goliat, metafora sukcesu

Dawid i Goliat to piękna metafora, ukazująca nam że już tysiące lat temu rozumiano na czym polega sukces – i chociaż metody jego osiągania się zmieniły, mechanizm pozostał ten sam.

Siła tkwi w mądrości

Goliat był wielki, potężny i silny. Wszyscy wierzyli że siła ta zmiażdży każdego. Dawid był znacznie mniejszy i słabszy, natomiast miał w sobie wiarę w Boga, czyli pewność że istnieje siła wyższa niż mięśnie i umiejętność władania mieczem – moc bycia szczęśliwym i spełnionym niezależnie od wyglądu ciała, pozycji społecznej i mądrości tłumu.

Gdyby Dawid wierzył masie ludzkiej, stadu baranów pasionego tą samą informacyjną papką, bałby się Goliata. Przecież Goliat wyzywał wojowników z tłumu wojsk na pojedynki, gdzie wszyscy rozumieli że nie mają najmniejszych szans. Swoje zwycięstwo zawdzięcza temu, że wiedzę o świecie nie czerpał od przepełnionego lękiem tłumu, szwagra, podpitych wujków, rodzinie i autorytetom z telewizji, tylko z serca, z wiary że człowiek to coś więcej niż wiadro gówna, krwi i flaków.

Religia stada

Stado baranów ma magiczną moc sprowadzania wszystkich na jeden – określony przez kogoś kto gardzi tłumem poziom. Poziom musi być niski, by trzymać tłum w lękach i nieprawdziwych wierzeniach, by móc nim zgodnie ze swą wolą sterować. I każdy kto był wielki, czymś się wykazał w historii ludzkości (negatywnie czy pozytywnie), musiał z tego stada odejść. Akt odejścia nie musi być fizyczny, mógł być z poczatku symboliczny, emocjonalny – to postanowienie że tłum się zawsze myli, że tłumem można manipulować, wprowadzać go w błąd, ogłupiać by się nie zbuntował i nie zadeptał swych panów. Jeśli więc tłum jest celowo ogłupiany, a by rozładować jego frustrację daje się mu chleba i igrzysk, nie ma w nim żadnej mądrości, tylko trucizna poniżająca człowieka, przykrywająca stadnymi wierzeniami prawdziwą moc.

Dawid symbolizuje przeciętniaka, któremu wmawiają że dopóki nie będzie piękny, bogaty, z mięśniami i nową fabią w garażu – ma czuć się jak nieudacznik. Jeśli w to uwierzy, stanie się jak wszyscy w stadzie baranów – wiara stada którą przyjmie w swoje serce poniży go, nie pozwoli na piękne, pełne satysfakcji życie, przepełni lękiem i wyprze wszelką miłość z serca. Tam gdzie jest lęk, nie ma miejsca na szacunek do siebie, wiarę w moc która w nas jest. Goliat jest idolem, przedstawianym masom do czczenia i uwielbiania – prezentuje ideał siły, władzy, zadowolenia, sławy, pieniędzy. Goliat ma być celem Twego życia, to z nim masz utożsamiać swoje szczęście, zamiast je po prostu odczuwać. Masz poświęcić życie na bieg za króliczkiem, który po złapaniu okaże się karaluchem. Masz kupować ubrania i gadżety, płodzić nowych członków stada, które w obróbkę wezmą nauczyciele i kapłani religijni, uczący pokory i wiary w cierpienie, słabość – i bezustannie czekać na obiecywane szczęście. Masz wierzyć że Twoje miejsce w stadzie jest stałe, z góry opisane i określone urodzeniem, ocenami w szkole, wyglądem. I gdyby każdy myślał tak samo, ludzkość nadal by żyła w jaskiniach kierowana przez wodza i kapłana – na szczęście zawsze pojawiali się wyklęci i wyszydzani przez motłoch ludzie, którzy nie wierzyli w podane im bajki, a sami odkrywali rzeczywistość. To tym wielkim zawdzięczamy każdą znaną nam wygodę, a nie anonimowemu, rozwrzeszczanemu tłumowi, który zniknął w mrokach niepamięci.

Kult kopiowania, bylejakości

Musisz wybrać w co chcesz wierzyć, jak iść przez życie – wierząc w religię tłumu, kult słabości i poniżenia swej duchowej mocy, czy też w poczucie wewnętrznej siły, nie pochodzącej od przedmiotów, wyglądu i pieniędzy. Jak wybierzesz, takie będą konsekwencje – upokorzenia, nędza, problemy, choroby – albo poczucie satysfakcji, luzu i wolności, spełnienia, oraz podążające za tymi uczuciami sukcesy.

Zauważmy jeszcze jedną ciekawą sprawę. Wielu guru i coachów twierdzi że „możesz wszystko”. Człowiek nie może wszystkiego, ponieważ wszystko do szczęścia nie jest mu potrzebne. Jednemu wystarczy spokój i łowienie ryb, drugiemu mała firma, a trzeciemu ukochany pies. Człowiek może wszystko – co potrzebne jest do pełni zadowolenia własnego – ale na pewno nie wszystko, co jest mu niepotrzebne. Prezydentem nie zostaniesz, topowym bokserem także nie, miliarderem? Wątpię. Ale masz moc by zostać człowiekiem spełnionym. Taki ktoś nie potrzebuje władzy, bo się niczego nie boi – co mu zabierzesz, jak jego satysfakcja nie zależy od przedmiotów, ciała i pieniędzy? Taki ktoś nie ma nic, z czym utożsamił swoje szczęście, więc jest wolny i totalnie bezpieczny. Tam już nie ma miejsca na lęk, tylko na poczucie lekkości, radości życia i swobody.

Twoja moc, której boi się tłum

Jeśli się nie boisz, nie masz potrzeby kontrolowania innych, a taką możliwość daje władza. Jeśli spełnienie daje Ci zwykły samochód, nie potrzebujesz najnowszego ferrari – niemożliwe? Przecież są milionerzy którzy jeżdżą oldtimerami, a stać ich na wszystko co ma cztery koła. Jeśli jesteś szczęśliwy sam ze sobą, czujesz się ze sobą dobrze, nie masz potrzeby być dwumetrowym modelem, na widok którego mdleją kobiety – marzysz o tym tylko dlatego, ponieważ wierzysz że wtedy byłbyś szczęśliwy. Niestety, nie byłbyś. W marzeniu nie ma nic o psychofankach, samobójczyniach które nie mogąc Ciebie mieć, umrą byś miał poczucie winy, że wszyscy widzą w Tobie tylko przedmiot do pokazywania się na mieście. Możesz mieć wszystko – co da Ci spełnienie. Możesz nie mieć nóg i rąk a mieć nawyk radości i szczęścia, zresztą jest taki człowiek, nazywa się Nick Vujicic. To jest właśnie Boska moc – możesz być szczęśliwy bez względu na wszystko, co jak myślisz, tego szczęścia Cię pozbawiło. Taka jest Twoja moc, i właśnie tej świadomości pozbawił Cię tłum – który boi się każdego, kto ją w sobie odkrywa, gdyż wtedy widać że szyderca i śmieszek jest oszukanym, ogłupionym nieszczęśnikiem.

Dawid jednak nie wygrał samą wiarą – zabił go kamieniem z procy, którą to czynność trenował latami i doprowadził do perfekcji. Zwycięstwo oznacza więc nie tylko wiarę w siebie, ale i bycie w czymś absolutnym profesjonalistą. Uczy nas to, że chcąc szczęścia nie wystarczy go pragnąć – trzeba podjąć działania, a więc stworzyć nawyk cieszenia się tak samo, jak ludzie tworzą nawyk dołowania się. Żeby cierpieć, musisz skupić umysł na negatywnej myśli – i to jest Twoja decyzja. Żeby więc odczuć satysfakcję z życia, musisz mieć wiarę w szczęście, oraz nie czekać na mannę z nieba, a podjąć działania – zacząć mówić sobie miłe rzeczy, np. że „kocham, szanuję i wspieram siebie”. I gdy ta myśl zacznie być coraz mocniejsza, doświadczysz coraz częstszych przypływów zadowolenia, spokoju, harmonii bycia samemu ze sobą, ciekawości i chęci do życia. Ale tego nikt Ci nie da, samo nie przyjdzie – musisz podjąć działanie. A że ludzie nie chcą działać, to szukają całe życie cudownych metod które zmienią coś, co może zmienić tylko sam człowiek.

www.braciasamcy.pl  zapraszam na moje forum.

————————————-

Zapraszam do kupna moich e książek „Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” w E wersji, KLIK albo papierowej KLIK. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to coztymikobietami@onet.pl

Dodaj komentarz

Top